Kilka
dni temu uczyłam swojego synka angielskich słówek, na początku z
dość marnym skutkiem. Ciągle podawał mi błędne odpowiedzi do
czasu, aż wpadłam na pomysł pewnego rodzaju szantażu. I
powiedziałam mu, że jak będzie się szybko uczył, to nie będzie
musiał tyle czasu spędzać w szkole i więcej czasu spędzać z
nami (nie chodząc do szkoły), a M. to potwierdził. I nagle
nastawiło olśnienie. Okazało się, że zna prawie wszystkie
słówka, a kilka minut temu, zaledwie 40%. A co ciekawe od tamtej
pory ciągle chce się uczyć.
Jutro
wielki dzień! Zaczynam nowy etap w życiu i przekazanie część
swoich obowiązków innej osobie. Cholernie się tego boję...
żakiet
– stradivarius, sweter
- mango, spodnie
– nn, szpilki
- deashop, torebka
– nn
O tak, na dzieci trzeba mieć sposób, skąd ja to znam. :) Świetnie wyglądasz. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że moje nie są tak podatne na sugestie w kwestii nauki.
OdpowiedzUsuńAle Ty masz figurę!
Nie do konca zrozumiałam filozofię tej motywacji , ale zostawmy to ;)
OdpowiedzUsuńFajne portki / lubie takie !
Jest bardzo prosta, obiecaliśmy mu więcej wspólnego czasu razem.Od czasu do czasu zamiast do szkoły pobyt (=wyjazd) z rodzicami:)
Usuńnie ważna filozofia, ważne, żeby było skuteczne i nieszkodliwe ! wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Niestety, to prawda:)
UsuńJaki poważny strój :)) Motywator musi byc :D bez tego się nie da :) pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń:-) ech; najlepsza motywacja to obietnica nagrody-to działa niezaleznie od wieku ;-); np. szybko idę załatwić sprawę z zębem ale "za to" idę do krawcowej ;-))).
OdpowiedzUsuńMasz rację, chyba każdego motywuje obietnica nagrody, czasami też się na tym łapię:). Chociaż do dentysty chodzę bez motywacji, a boję się nieprzeciętnie i czuje ból nawet jak nie boli:)
UsuńMam nadzieję, że poszlo dobrze to czego sie tak bałaś! slicznie wyglądasz na tych zdjęciach, a co do motywacji dzieci, cóż, do każdego dziecka wiedzie inna droga, ważne by znaleźć tę właściwą, tobie się chyba udało, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie do końca:) Swoich zadań jeszcze nie podaję i wymyślam nowe, na które do tej pory nie miałam czasu:) A co do motywacji rzeczywiście zadziałała i nadal działa:)
UsuńPozdrawiam.
Zawsze mi się takie spodnie podobały! Nawet mam jedne podobne, ale nie za bardzo się w nich czuję, bo wydaje mi się, że one pasują tylko wysokim kobietom. Ty wyglądasz w nich szałowo!
OdpowiedzUsuńSuper zestaw!
Co do motywacji... to jak mój syn był młodszy jakoś mi to wychodziło...Niestety w gimnazjum nie poznaję mego dziecka...z prymusa zjechał na sam dół...
Ja też lubię takie spodnie, chociaz ostatnio nie ma za dużo okazji do zakładania takich i na razie nie kupuje nowych, tylko "wyciągam" stare. Te mają już 5 lat:)
Usuńech...z moim pewnie też nie będzie łatwo...ma swoje zdanie i trudno go przekonać do zmiany :) niestety to po rodzicach....:))))
O tak, każdy musi mieć swoją motywację - to ona nas pcha do celu. Fajny zestaw, z marynarką wygląda super. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sama byłam niesfornym dzieckiem i nie chciałam się uczyć. Z czasem zrozumiałam, że wiedza to coś czego nikt mi nie odbierze.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny stonowany zestaw.
Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie ;)
oj to się zgadza , odpowiednia motywacja i dziecko nagle potrafi nauczyć się tylu rzeczy ;-) Świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńświetny strój! spodnie bardzo fajne też mam takie i często chodzę w nich do pracy :)) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuń