Dzisiejszy wpis będzie, w pewnym sensie, oderwany od rzeczywistości. Na zewnątrz zimno i deszczowa pogoda, a u mnie żar leje się z nieba...prawie jak w tropikach :)
Niestety wyjazd na wakacje ciągle nam nie po drodze, ale przynajmniej przygotowując dzisiejszy post mogę powspominać upalne, letnie dni.
Zapraszam na krótką fotorelację z Wrocławia, a ścisłej z Ostrowa Tumskiego.
Jak
pamiętacie wspominałam w jednym z poprzednich postów, iż byliśmy tam
służbowo i udało nam wygospodarować chwilę na zwiedzanie.
Wrocław jest miastem o ponad 1000 letniej tradycji.
Zapraszam na krótką fotorelację.
Archikatedra Katedra Świętego Jana Chrzciciela.
Według źródeł jest to czwarta katedra znajdująca się w tym miejscu, poprzedzały ją 3 inne kościoły. Uchodzi za pierwszą w pełni gotycką świątynię na ziemiach polskich.
Fragment bramy zwanej Kluskową, bowiem na jej szczycie znajduje się... kluska. Nazwa bramy wiąże się z pewną legendą:
Dawno, dawno temu w małej wsi pod Wrocławiem mieszkał
pewien człowiek. Miał on wspaniałą żonę, która gotowała bardzo smaczne
kluski. Maż je uwielbiał i mógł jeść je w każdej ilości. Nikt nie
gotował tak spaniałych klusek jak żona tego poczciwego człowieka.
Pewnego dnia żona umarła. Nasz chłop płakał strasznie. Sąsiedzi najpierw
żałowali biedaka, ale potem zrozumieli, że on nie za żoną tak płacze
tylko za kluskami, których już mu teraz nie ma kto gotować.
Wybrał się pewnego dnia nasz bohater na targ. Zmęczony drogą i swoim nieszczęściem usiadł przy kościółku św. Idziego, aby odpocząć. Sam nawet nie zauważył jak usnął. We śnie ujrzał swoją żonę, która do niego przemówiła: „Mężu tak rozpaczasz, że ja nie mam spokoju. Zostawiam Ci garnek pełen klusek. Jak je zjesz garnek następnego dnia cudownym sposobem sam się napełni. Jest tylko jeden warunek. Musisz zawsze zostawić jedną ostatnią kluskę w garnku.” W tym momencie chłop się obudził i zobaczył obok siebie garnek pełen klusek. Zadowolony od razu zabrał się do jedzenia. Kluska za kluska znikały szybko z naczynia. W końcu została tylko ta jedna - ostatnia. A nasz bohater nadal miał ochotę na kluski. Pomyślał sobie: „niemożliwe, żeby moja żona wystawiła mnie na taką próbę, dobrze mnie zna, wie że jestem łakomczuchem, zjem i na pewno garnek znów się napełni”. Jak pomyślał tak zrobił. Jednak w momencie, którym wziął ostatnią kluskę do ręki ona wyślizgnęła mu się z dłoni i uciekła na szczyt bramy. Garnek już zawsze pozostał pusty. Stało się tak ku przestrodze dla wszystkich łakomczuchów.
(źródło: tu)Wybrał się pewnego dnia nasz bohater na targ. Zmęczony drogą i swoim nieszczęściem usiadł przy kościółku św. Idziego, aby odpocząć. Sam nawet nie zauważył jak usnął. We śnie ujrzał swoją żonę, która do niego przemówiła: „Mężu tak rozpaczasz, że ja nie mam spokoju. Zostawiam Ci garnek pełen klusek. Jak je zjesz garnek następnego dnia cudownym sposobem sam się napełni. Jest tylko jeden warunek. Musisz zawsze zostawić jedną ostatnią kluskę w garnku.” W tym momencie chłop się obudził i zobaczył obok siebie garnek pełen klusek. Zadowolony od razu zabrał się do jedzenia. Kluska za kluska znikały szybko z naczynia. W końcu została tylko ta jedna - ostatnia. A nasz bohater nadal miał ochotę na kluski. Pomyślał sobie: „niemożliwe, żeby moja żona wystawiła mnie na taką próbę, dobrze mnie zna, wie że jestem łakomczuchem, zjem i na pewno garnek znów się napełni”. Jak pomyślał tak zrobił. Jednak w momencie, którym wziął ostatnią kluskę do ręki ona wyślizgnęła mu się z dłoni i uciekła na szczyt bramy. Garnek już zawsze pozostał pusty. Stało się tak ku przestrodze dla wszystkich łakomczuchów.
Gotycko-renesansowy Dom Kapituły (po lewej stronie Kluskowa Brama)
Wczesnorenesansowy portal z herbem biskupstwa wrocławskiego przy wejściu do wieży Kapituły (krzywej wieży).
W drodze na most Tumski
MOST TUMSKI zwany Mostem Zakochanych
Podobno pierwsze kłódki zapinane przez zakochanych na moście Tumskim pojawiły się w 2009 roku. Rok
później było ich tam już prawie 4 tysiące. Dziś - według szacunków -
jest nawet kilkanaście tysięcy. Most z kłódkami to jedna z atrakcji turystycznych Wrocławia.
Sklepienie krzyżowo-żebrowe Kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku - jednej z odrzańskich wysp Wrocławia.
Jak zwykle mieliśmy za mało czasu na zwiedzanie, a z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest to jedno z piękniejszych miast w Polsce. Gdyby tak udało nam się wygospodarować tydzień wolnego to dopiero udało nam się w miarę dokładnie poznać uroki tego miasta.
A Wy co sądzicie o Wrocławiu? Czy znalazł się on już na szlaku Waszych podróży?
Sukienka - Promod
Szpilki - Scaviola
Dawno nie byłam we Wrocławiu, ale bardzo lubię to miasto. Świetna relacja i piękna sukienka. W połączeniu z tymi prześlicznymi szpilkami tworzy bardzo elegancki zestaw. Zostaję u Ciebie na dłużej - po "przeprowadzce" mogę sobie w końcu na to pozwolić :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię Wrocław, chociaz rzadko tam bywam.
UsuńCieszę się z Twoje obecności u mnie :) Pozdrawiam.
We Wrocławiu byłam tylko przejazdem i zawsze żałowałam, że nie miałam możliwości zwiedzić miasto. Bardzo fajna foto relacja:)) i oczywiście ślicznie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj mam mało czasu na zwiedzanie, ale staramy się podczas każdego wyjazdu chociaż mała cząstkę. A Wrocław to piękne miasto i jest co zwiedzać, żałuj, że Ci się nie udało..
UsuńNie no piękna wycieczka i piękna baśń. Co zaś do Wrocka-jestem rozdarty-z jedenej strony kocham go za klimat i życzliwość kierowców i bliskość Karkonoszy; z drugiej strony-jestem rozdarty w uczuciach bo równie z Wrocławiem kocham Ustkę.
OdpowiedzUsuńZ Lublina trochę daleko do Wrocławia. Jak tu mieszkaliśmy to raczej rzadko tam zaglądaliśmy, od kiedy przenieśliśmy się do Warszawy bywamy tam częściej. Chociaż zawsze służbowo i tak za każdym razem trochę zwiedzamy. I tez bardzo lubimy go za klimat.
UsuńLubie Wrocław , ale bardzo bardzo bardzo dawno nie byłam .. Bedzie z 10 lat . Kiedyś bywałam kilka , kilkanaście razy w roku . Jak grała w hokeja , były tam dwie drużyny hokejowe to na meczach bywałam i na obozach sportowych latem ... Teraz , to miejsce orientacyjnie , ze za 3h będziemy na miejscu ;);)
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka !
Oj, to trochę się zmienił przez te 10 lat:) Ja z kolei kiedyś rzadko bywałam, teraz częściej. Teraz do Wrocławia masz ok. 8-9 godzin jazdy, my ok. 4:)
UsuńSport to chyba Twoje drugie imię:)
Piękne miasto, fajne zdjęcia, śliczna sukienka
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
Usuńbardzo proszę, Bardzo Ci w niej twarzowo :-)
UsuńTylko raz byłam we Wrocławiu, ale dawno i już praktycznie nie pamiętam tego miasta... Za to Ty Joasiu ślicznie wyglądasz w sukieneczce ,,zeberka";) Jak nastolatka;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa :) I również Cię pozdrawiam :)
UsuńPiękne miasto, śliczna dziewczyna na zdjęciach i super pomysł wspominania o cudownych polskich miastach i zabytkach. Czego chcieć więcej? Na prawdę fajnie! Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa :) Z zamiarem wspominania o ciekawych miejscach w Polsce przymierzałam się od momentu powstania bloga. Teraz powolutku wcielam pomysł w życie, chociaż najbardziej zależy mi na miejscach prawie nieznanych z przewodników. I również pozdrawiam :)
UsuńPiękny Wrocław.
OdpowiedzUsuńŚwietna kiecka:)))
Masz rację, jest piękny:)
Usuńświetne zdjęcia, bardzo podoba mi się twoja sukienka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wrocław... Mogłabym tam zamieszkać...
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńLove your style ! very cool.
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other via GFC? we are already following you!
www.hisandhersfash.blogspot.com
xx
Mo & Ikram
kocham Wrocław <3 !
OdpowiedzUsuńuwielbiam to miasto <3
OdpowiedzUsuńWroclaw - ciagle na liscie moich jeszcze nie zrealizowanych podrozy, ale musze tam pojechac, bo zdjecia tego miasta mnie zachwycaja! Uwielbiam kluski, po przeczytaniu tej opowiesci nabralam na nie jeszcze wiekszej ochoty! Pewnie tez bym sie nie oparla ostatniej klusce jak bohater ntwego opowiadania. Zjawiskowo ygladasz w sukienkach i szpilkach :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Wrocław zachwyca. Co prawda ja jeszcze nie miałam czasu zwiedzić wszystkich miejsc we Wrocławiu, które bym chciała, ale z każdą kolejna wizyta jestem nim coraz bardziej zachwycona :) Koniecznie się tam wybierz :)
UsuńBardzo lubię Wrocław,mam do niego 1,5 h tylko,więc nie jest tak źle :)) lubię ich ogród botaniczny i ogród japoński
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! muszę tam pojechać:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
http://mesmerize87.blogspot.com/
Chic dress :) M&MFASHIONBITES mmfashionbites.blogspot.gr
OdpowiedzUsuńJa jestem z Wrocławia:)) Choć teraz w nim nie mieszkam, ale kilka razy w roku odwiedzam rodzinę.
OdpowiedzUsuńFajna relacja, a sukienka rewelacyjna!
Zazdroszczę :) Kiedyś myśleliśmy o przeprowadzce do Wrocławia, ale za daleko byłoby do babci :)
UsuńWrocław to piękne miasto. Bardzo dobrze mi się w nim pracuje. Mieszkam w Oławie poprzez Europacyfic znalazłam fajną ofertę. Zdecydowanie czynsz w Oławie jest mniejszy niż we Wrocławiu i dlatego podjęłam taką decyzję ale nie żałuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to miasto, jest przepiękne. Mieszkam w Oławie dzięki Europacific. Mam blisko do Wrocławia i to jest ważne:)
OdpowiedzUsuńSwietna sukienka :-)
OdpowiedzUsuń