Ostatnio
rzadko jestem na blogu, ale to u mnie dość normalne zjawisko.
Chociaż ostatnio nie do końca związane z pracą, bo może i
znalazłabym chwilę, żeby pozaglądać na blogi i coś napisać,
ale pewna sprawa nie daje mi spokoju strasznie „zamula” myśli.
Niestety muszę się jakoś z tym uporać, wyciągnąć wnioski na
przyszłość i żyć dalej. Chociaż to będzie baaaardzo droga
lekcja zarówno pod względem emocjonalnym, jak i niestety
materialnym. A zawsze wydawało mi się, że mam dobrą intuicję,
niestety tym razem zawiodła, oby ostatni raz.
Zdjęcia
były robione w niedzielę, stąd parasol, bo pogoda niestety była
w „kratkę”...
A
wracając do świata wirtualnego... Miesiąc temu po raz kolejny
zostałam nominowana do Liebster Award, tym razem przez Monikę z
bloga http://monikaperfectstyle.blogspot.com.
Nominacja
do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania
za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o
mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich
rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11
pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty
nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11
pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował...
Pytania:
1.
Co Cie inspiruje do prowadzenia bloga?
To
właśnie jest paradoks... życie codzienne, a miał on być
odskocznią od życia codziennego...
2. Nocny marek czy ranny ptaszek?
Nocny
marek i ranny ptaszek :) Śpię ok. 4 h dziennie więc oba określenia
pasują do mnie :)
3.
Wolisz ciepło czy zimno?
Ciepło...uwielbiam
kiedy jest ciepło :)
4. Gdybyś wygrał/ła milion w totka, co w pierwszej kolejności byś zrobiła?
Będę
oryginalna, wpłaciłabym na lokatę.
4. Jaki zapach lubisz najbardziej?
Od
jakiegoś czasu Givenchy Eaudemoiselle, a cały czas zapach mojego
M., zawsze mnie uspokaja :)
6. Czym masz piosenkę, która wiąże się z ważnym wydarzeniem w Twoim życiu, jaka to piosenka?
Mam,
Celine Dion - My heart will go on – pierwsza randka,
kino, Titanic...
7. Wspomnienie przyprawiające o ból głowy?
Burza
w Krośnie... błyskawice, grzmoty i grad wielkości jajek. I tysiące
myśli co będzie jak on [przyp. grad] wybije szybę w aucie. Chyba
nigdy nie byłam tak przerażona jak wtedy, ja „burzowa panikara”
w „metalowej puszce”
8.
Czego najbardziej się obawiasz i dlaczego?
Choroby
i bycia ciężarem dla innych...
9.
Jesteś jak...? dokończ
wino,...itd
:))) hahaha
10. Jaka porę roku lubisz najbardziej i dlaczego?
Wiosnę,
za zieleń, słońce...nadzieję na nowe, chciałoby się powiedzieć
życie.
11.
Kiedy cieszysz się jak dziecko...?
Jak
twierdzi mój mąż, ja podobno jestem wiecznie z wszystkiego
niezadowolona, więc już nie wiem kiedy się cieszę, a kiedy
nie...ale to pewnie dlatego, że za wiele od siebie wymagam... ale i
tak wbrew temu co ON sądzi i wbrew logice, częściej cieszę się z
drobiazgów niż z „dużych” rzeczy.
Ja,
niestety nikogo nie nominuję, zabierałam się za to prawie miesiąc,
więc sami widzicie..., ale pokusiłam się o przygotowanie pytań.
Jeżeli
ktoś ma ochotę zapraszam do odpowiedzi...
Ja,
odpowiadając na pytania zadane przez Monikę sugerowałam się
„pierwszym skojarzeniem” na dane pytanie, bez zastanawiania się,
zmieniania, analizowania... i pewnie na niektóre teraz
odpowiedziałam bym inaczej, ale...
Moje
pytania do Liebster Award:
1.
Jaką cechę uważasz w sobie za najcenniejszą?
2.
Co się liczy dla Ciebie bardziej: wygląd czy wnętrze?
3. Ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
4. Do jakiego miejsca chciałbyś/chciałabyś wrócić?
5. Gdybyś mógł/mogła wybrać dowolne miejsce na świecie, to gdzie chciałabyś/chciałbyś zamieszkać?
6. Książka lub film do której wracasz?
7. Jakość czy ilość?
8. Moje największe marzenie to...
9. Gdybyś mógł/mogła cofną czas czy byś coś zmieniła?
3. Ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
4. Do jakiego miejsca chciałbyś/chciałabyś wrócić?
5. Gdybyś mógł/mogła wybrać dowolne miejsce na świecie, to gdzie chciałabyś/chciałbyś zamieszkać?
6. Książka lub film do której wracasz?
7. Jakość czy ilość?
8. Moje największe marzenie to...
9. Gdybyś mógł/mogła cofną czas czy byś coś zmieniła?
10.Czego
nie założyłabyś za żadne skarby?
11.
Jeśli
jutro miałby być koniec świata to byś zrobił/zrobiła?
Zapraszam
do zabawy :)
I na koniec coś optymistycznego... gipsu brak :)I już wszyscy happy... wyjątków brak :)
bluzka/koszula -Camaieu
spodnie
– Cross
buty/koturny
- czasnabuty
pasek
– Big Star
torebka
-Guess
Aleś Ty zgrabna :)
OdpowiedzUsuńPerfekcjonizm utrudnia zycie i odbiera radość i spontaniczność . Jak ma sie w zanadrzu głowy ,ze można by lepiej .... Znam to doskonale . Choć od mojego męża i dzieci uczę sie innej postawy . Coraz częściej jestem optymistką i ... Kontroluje swój Perfekcjonizm . I ... Jestem szczesliwsza . Więc to działa .
OdpowiedzUsuńMasz fantastyczna Sylwetkę . Niezmiennie podziwiam !
Wiem, ale nie potrafię się z tego wyleczyć, i że to baaardzo utrudnia życie. Ja tez już trochę :wyluzowałam", najbardziej chyba w kwestii porządków, pamiętam, ze jako nastolatka miałam na tym punkcie obsesję i najlepiej byłoby gdyby nikt nic w domu nie ruszał tylko wszystko leżało perfekcyjnie ułożone. Z czasem się z tego po części wyleczyłam, bo będąc taka jak wtedy pewnie bym już do tej pory sfiksowała. Jednak w pewnych kwestiach nie potrafię sobie, niestety, odpuścić:(, chociaż nie powiem, że nie próbuję, ale jak na razie z marnym skutkiem.
UsuńA ja podziwiam Ciebie za ... no, właśnie niedługo napiszę o tym, tylko muszę przygotować materiał fotograficzny :))) Pozdrawiam.
Fajnie.przydałaby się jeszcze tylko bandanka na szyje.
OdpowiedzUsuńMłody już nie płacze za gipsem?:)
OdpowiedzUsuńZestaw świetny w swej prostocie!
Nie mogę pojąć, jak dajesz radę śpiąc 4 godz?! Ja śpioch jestem, choć też w tygodniu sypiam krótko, ale nadrabiam w weekendy;)
Już nie:) Bo nie musi już chodzić do przedszkola, tylko w piątek idziemy na zakończenie roku.
OdpowiedzUsuńCo do snu, to jakoś się przyzwyczaiłam, i nie wiadomo kiedy zlatuje mi czas, a latem to szczególnie. I gdybym spała dłużej to już doby zupełnie by mi sie nie :domykały:). Nie powiem, że od czasu do czasu zdarza mi się i 8 godzin, ale to tak raz, dwa w miesiącu i właśnie w weekendy.
Świetna koszula :-) Ja też nie mogę pojąć, że po 4 godz snu funkcjonujesz ;-) Wstając codziennie o 5 rano muszę się kłaść o 22, bo w przeciwnym razie nie daję rady żyć ;-)
OdpowiedzUsuńTo kwestia przyzwyczajenia :) I ciągłe życie w biegu, adrenalina, która napędza mnie do działania i odpędza zmęczenie i sen :) ale jak kilka lat temu przez pół roku, kładłam się ok. 24, a musiałam wstawać o 3 to wtedy zdarzały mi się cięższe dni i czasami "padałam z nóg".
OdpowiedzUsuńciekawa stylizacja
OdpowiedzUsuńPerfekcjonizm... Hehhh... Skad ja to znam. Oj ciezko sie z tym zyje, ciezko. Tez nad tym pracuje ale jak na razie z marnym skutkiem :(
OdpowiedzUsuńOj, bardzo ciężko. Ja też staram się nad tym pracować, ale...podobnie jak Tobie opornie mi to idzie :(
Usuńuwielbiam kratki <3 świetny luzak !
OdpowiedzUsuń4 h snu? No nie... To nawet przy niemowlaku sypiam więcej ;p
OdpowiedzUsuńSuper koszula :)
Ja też przy niemowlaku sypiałam więcej, przez...2 tygodnie, a póxniej wróciłam do pracy i tak do dzisiaj :)
UsuńŚwietny zestaw i fajne odpowiedzi i pytania. A ten żółty parasol jest niesamowity. Muszę sobie sprawić podobny. Pozdrawiam Joasiu :)
OdpowiedzUsuńPolecam żółty parasol, w pochmurny dzień zastępuje słońce i poprawia nastrój :)
UsuńPozdrawiam.
Ostanio chodziły mi po głowie takie spodnie! http://coco-bebe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdenim i krata -zawsze <3
OdpowiedzUsuńsuper klasyk zawsze sprawdzający się :) nieraz intuicja nas zawodzi, ale jest to okazja do wyciągnięcia wniosków i następnej cennej lekcji danej nam przez życie:) kolejne doświadczenie:) przeczytałam z uwaga twoje odpowiedzi i ucieszyłam się, że jest jeszcze ktoś kto tak mało sypia, bo juz się obawiałam, że coś ze mną nie tak:) Podoba mi sie odpowiedź, że jesteś...jak wino! :) Fajna babka z ciebie! :)
OdpowiedzUsuńOh, dziękuję bardzo:))) Do tej pory wydawało mi się, ze mam dobrą intuicję, ale w tym przypadku jakoś zawiodła...staram się wyciągnąć wnioski, chociaż z przykrością stwierdzam, że opornie mi to idzie. Dalej robię tak samo... Co do sypiania, to myślałam, że tylko jak tak mam, ale fajnie, że nie jestem sama :) A tak naprawdę to te 4 godziny tez by mi się przydało :) jakoś wiecznie brakuje mi czasu:)
UsuńPozdrawiam.
kratka idealna do dżinsów :)
OdpowiedzUsuńDa się spać 4 h i przeżyć? Zdradź mi kochana, jak to robisz! Błagam!
OdpowiedzUsuńGreat photos :)
OdpowiedzUsuńJeffrey Chung