Jeszcze trudno mi w to uwierzyć, ale od piątku większość czasu spędzamy w domu.
Nie, nie myślcie, że odpoczywamy. Pracujemy, ale w domu. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle czasu w nim spędziliśmy. Pewnie z dwa lata temu, a może i więcej. Oczywiście synek jest z nami. Ma kolejne ferie. Tym razem w domu, a nie jak poprzednio większość czasu spędził u babci.
Mając
więcej czasu, a nie tylko kilka godzin w niedzielę, zaczął
myszkować po mieszkaniu i natknął się na album ze zdjęciami z
chrztu, zaczęliśmy go oglądać i w pewnym momencie wpadłam na
pomysł, że pokażę mu ubranko, które wtedy miał na sobie. No i
się zaczęło... od tamtej pory mamy dwoje dzieci... Jego i
braciszka. Braciszek to miś ubrany w jego skafanderek. Wszystko robi
z braciszkiem (chociaż o prawdziwym nie chce słyszeć :)) Tego
natomiast uwielbia, ciągle się nim opiekuje, wszędzie go zabiera,
nawet do sklepu. Dzisiaj nawet musieliśmy zabrać wózek. Teraz
sobie obaj słodko śpią:)
...z
braciszkiem :)
A
wracając do stroju... W ostatnim wpisie pisałam, iż po raz
pierwszy od czasów szkolnych założyłam dresy, natomiast w
dzisiejszym prezentuję mój strój na co dzień, tzn. co najczęściej
zakładam, kiedy jestem w domu. Od kiedy pamiętam w domu starałam
się ubierać tak bym np. mogła szybko wyjść do sklepu po zakupy,
czy gdzieś pojechać bez zbędnych „ceregieli”. Najczęściej są
to jeansy, tak jest i tym razem. Zarówno jeansy, jak i sweter
pamiętają czasy kiedy jeszcze byliśmy we dwoje:) Bardzo lubię
taki fason, stąd ciągle je zakładam. Zresztą jak pisałam chyba
pierwszym poście, często sięgam po ciuchy, które mają już kilka
(pozbywam się tylko tych, które są zniszczone), a nawet
kilkanaście lat. To jest jeden z takich zestawów.
Czy
Wy również tak macie, że sięgacie po ciuchy sprzed kilku lat? Czy
pozbywacie się starych, a ich miejsce zastępujecie nowymi?
P.S. Jeszcze szybki konkurs dla stale odwiedzających mojego bloga:) Nagroda niespodzianka. Zwycięzca/ zwyciężczyni będą mieli wybór 1 z 3. Zmieniło się "coś" w opisie w zakładce o mnie. Kto pierwszy odgadnie i wpisze w komentarzu nagroda jest jego :)
jeansy
– Levis
ramoneska
- Guess
sweter
- volcano
botki-
Deichmann
szal
– Fraas
pasek - Big Star
torebka
– no name
swietne zdjęcia,szczególne dzieci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zwłaszcza w imieniu dzieci, ha ha
UsuńWyglądasz elegancko choć na luzie. Co do zakładki, nie wygram bo nie zauważyłam wielkiej różnicy. Wiem że Twoja praca zajmuje ogrom czasu, rywalizuje z rodziną i szukasz odskoczni, i tak trzymaj. :) Śliczne zdjęcie, czyżby ono się zmieniło?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie:)
UsuńJeśli się nie mylę to wiek zmieniłaś :)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację :) Niestety to prawda :( Od kilku dni jestem o rok starsza, ojj...ale ten czas leci...
UsuńW najbliższym czasie przedstawię Ci do wyboru 3 nagrody :) Muszę przygotować zdjęcia i opisy. Proszę o cierpliwość...
Pozdrawiam i gratuluję :)
Dziękuję :)
UsuńBardzo fajny zestaw na co dzień, synek uroczy.
OdpowiedzUsuńTeż bym powiedziała, że zmiana dotyczy wieku ;)
Dziękuję:) A zmiana rzeczywiście dotyczy wieku:)
UsuńJak od kilku dni, to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spóźnione ale szczere:):):*
OdpowiedzUsuńA zestaw idealny, bardzo przypadł mi do gustu:)
Dziękuję bardzo:)
UsuńŁadne zdjęcia i stylizacje:) Podobają mi się bardzo Twoje buty.
OdpowiedzUsuńProsze nie narzekaj na swoja figure , ja właśnie ja podzieiam I zazdrości dlugich do nieba nóg ! Spoko wyglądasz ! Synek superowy ! U nas rządzą monster Higth ;);)
OdpowiedzUsuńAż tak bardzo nie narzekam, ale kiedyś miałam rozmiar 34 i we wszystko się mieściłam, a teraz czasami mi się zdarza, że przeglądam szafę, znajdę jakiś fajny ciuch, przymierzam i... ZONK :). Ostatnio tak było z dzwonami, zobaczyłam na jednym z blogów, poszłam po swoje i niestety...mogę o nich niestety zapomnieć :(
UsuńA u nas od kilku miesięcy króluje niezmienienie Lego.
Piękny i ciekawy blog. Cieszę się, że Cię odkryłam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mi miło:)
UsuńMasz dżinsy, których szukam! Takiego kroju! I do tego dłuuugie nogi, jakich mnie małej - brak:D
OdpowiedzUsuńJa mam sentyment do ciuchów...nie pozbywam się ich taka łatwo;)
A synka masz fajnego! I jaki pomysłowy...ten braciszek nie zabierze mu zabawek:D
Oj, te dżinsy mają już 7 lat. Sama ostatnio szukałam podobnych, ale niestety nie znalazłam, a również takie uwielbiam, ale na szczęście mam jeszcze 4 pary podobnych, niestety również tak wiekowych :)) Na nowe chyba jeszcze trochę poczekam:) Co do twoich nóg nie przesadzaj, masz niezłą figurę:)
UsuńCo do zabawek, to również doszliśmy do takiego wniosku:))))
Dżinsy nawet wiekowe, wyglądają ekstra;)
UsuńMiłego weekendu:D
fajna codzienna stylizacja no i dzieciaki eleganckie :)
OdpowiedzUsuńOch, jak Twój syn musi być szczęśliwy teraz, majac blisko Ciebie ;) Zapewne wszystko chce z Tobą robić;)
OdpowiedzUsuńJaka Ty jesteś szczuplutka i zgrabna, tak mam parę rzeczy do których wracam z sentymentem ;)
Och, tak:), nie tylko On, wszyscy czujemy się jak w niebie :) Mam wrażenie, że to wakacje, chociaż musimy pracować. Co prawda wczorajszy dzień to przejechanych 600 km, ale kolejny dalszy wyjazd dopiero we wtorek.
UsuńPozdrawiam.
:-) to ja Ciebie przebiję-nawet starszy zużyty ciuszek zostaje w szafie bo..może przydać się na wzór do uszycia. A co do ubrań sprzd lat;wiesz..to jest nawet bardzo fajnie wygrzebać z kartonów perełkę którą kiedyś się nosiło i do niej wrócić ;-).
OdpowiedzUsuńA ubiór codzienny..cóż taxi wymaga swojego "dress kodu" ale...niezbyt go przestrzegam ;-).