Dzisiaj
z pomocą przy wpisie na bloga przyszedł mój synek. Otóż wszystko
zaczęło się tak... Rozmawiałam z M., że nie mogę teraz dodać
swojej stylizacji, ponieważ uczulił mnie krem do depilacji, aż
powstała mi na twarzy rana. I oto moje dziecko przysłuchując się
rozmowie powiedziało: Mamo to mi zrób stylizację na bloga. Trochę
byłam zdziwiona, ponieważ kiedy powiedziałam mu, o poprzednio
dodanych zdjęciach to krzyczał, że mam je natychmiast usunąć. I
tak powstała ta sesja.
Elementy
zestawu dobrał sam. Próbowałam go przekonać do innych okularów i
zegarka, ale niestety... siła perswazji nie zadziałała... Tutaj
zastrzelił mnie moją własna bronią. Często kiedy chce kupić
zabawkę, którą ja uważam za niewłaściwą, i mam inny typ,
mówię: „Albo ta, albo nic”, więc on dzisiaj na moja sugestię,
że ani okulary ani zegarek nie pasują, odpowiedział: „Albo te,
albo nic” (w znaczeniu – nie będziemy robić zdjęć). Dzieci
jednak szybko się uczą...
Koszulka
– Benetton
Spodenki
- Reserved
Trampki
- F&F
Czapka
– F&F
Zegarek
– Shell
Pasek
– no name
Okulary
– no name
Ma chlopak gust i swoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńA stylizacja bardzo udana :)
Pozdrawiam gorąco
Taki syn to skarb. Gratuluję. Ma gust.
OdpowiedzUsuń