
W świecie realnym nie lubię wydawać pieniędzy na ciuchy i dodatki, ale tu, wirtualnie, mogłam zaszaleć bez konsekwencji zwłaszcza na koncie i dać upust swojej wyobraźni, która podsuwała mi coraz to nowe pomysły i potrzeby, nie tylko w kwestii ubioru. I tak oto powstał ten post, w ramach relaksu i motywacji do dalszej pracy :)
Pierwsze, co nasunęło mi się na myśl, były klasyczne spodnie takie, które uwielbiam, a nie ma ich za dużo - wybrałam Hugo Bossa, a co!
Kopertówka. Tych wśród torebek mam najmniej. Ta, Gosi Strojek, jest dość pojemna pojemna torebka w formie worka, łamanego na pół.
Sukienki uwielbiam. Tak, wiem na blogu tego nie widać, zresztą w realu ostatnio też nie, ale to prawda. Takie, jak Col Claudine, uwielbiam!
Jak wspomniałam wcześniej, brązowe kozaki na szerszym obcasie to jedne z moich ulubionych. Tu też zaszalałam Celine, Kors i Baldowski. Z Celine trochę, przesadziłam. Nie nie trochę, ale nie mogłam się im oprzeć.
Zegarek. Tych to już zupełnie mi brakuje, więc dołączyłam kilka do swojej listy marzeń.
I żeby te marzenia mogły się urzeczywistniać, to co muszę robić? Pracować! Więc wygodny fotel jest jak najbardziej wskazany.
M. jak zobaczył moją listę to stwierdził, że od dzisiaj nie ma mowy o odpoczynku :) Jak to nie ma? Na takim fotelu praca jest od razu relaksem. Znalazłam taki o nazwie Xenon. Ale on do szukania auta, już mnie nie zainspiruje, o nie! Chyba, że lampki na biurko...
Poduszki. Takim nigdy nie mogę się oprzeć :) I dobrze, że nie muszę...
A jak już, chociaż na chwilę, uda mi się położyć spać, to chociaż w ładnej pościeli :) Pościel Toma Taiora kocham chyba od zawsze:) Aha, zapomniałam, że zanim się położę to muszę wcześniej usiąść przed maszyną do szycia i zszyć dwie poszewki. Niemcy nie mają dwusetek. OMG! A jak już uda zasnąć, to pewnie przyśnią mi się te wszystkie wspaniałości :)
Dziękuję Daisy, za świetną zabawę :).
Marzenia są po to by je spełniać, więc życzę Wam i sobie spełniania marzeń, nie tylko tych materialnych. I chociaż od czasu do czasu oderwania się od rzeczywistości.
A ja wracam na ziemię...
:):) świetne :):)
OdpowiedzUsuńJa to od razu w marzeniach wybieram sie w moje podróże marzeń ... A jest ich kilka :)
Ja jeszcze mogłabym napisać o książkach, które chcę przeczytać, a brakuje mi na nie czasu. Zawsze kiedy zaczynam nową boję się, ze mnie wciągnie i nie będę chciała przestać dopóki nie zobaczę ostatniej strony, dlatego niektóre czekają na lepszy czas. Ja parę miejsc też bym znalazła, które mógłbym umieścić na liście swoich marzeń, zwłaszcza te na innych kontynentach, marzy mi się chociażby zwiedzanie Australii, Nowej Zelandii :)
UsuńSzczęścia w Nowym Roku !!! fotel jest genialny !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo, a do tego wygodny :)
UsuńKopertówkę łamaną na pół widziałam za grosze w jakiejś siecówce - tylko ćwieki miała :D Fajna lista!
OdpowiedzUsuńWiem, ja też gdzieś widziałam, ale tutaj mogłam sobie zaszaleć, a ta mi się najbardziej podobała :)
UsuńOj, a Ja mam ostatnio na tapecie pościel w kratkę bardzo - w moim guście...a kozaki...bajka...
OdpowiedzUsuńJa też, paski i kratka. Za to mam powoli dosyć literek. Dosyć często taką zakładałam w ostatnim czasie, bo to był świetny pomysł na naukę literek. A kozaki... masz rację... Przy okazji udało mi się zamówić podobne, wyskoczyły mi jako reklama, tylko są sporo tańsze.
Usuńmarzenia sie spelniaja :)
OdpowiedzUsuńxoxo
Patinka
www.patinkasworld.blogspot.com
super życze dalszych inspiracji:)
OdpowiedzUsuńpozdr
Dziękuję :)
UsuńKopertówkę mam w tym stylu kupioną w Carry, chyba za nie więcej niż 50 zł. Ale taki fotel.. eh.. marzenie :)
OdpowiedzUsuńZa 50 to ja też chętnie bym kupiła, ta bardzo mi się spodobała. 550 trochę byłoby mi szkoda. Ostatnio ją kupiłaś?
UsuńTo ja biorę płaszcze, zegarek i kozaki!
OdpowiedzUsuńTo najbardziej jest porządane w mojej szafie ;)
Oj, taki płaszcze też by mi się przydały :)
UsuńPłaszczykiem bym nie pogardziła:))
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńProwadzisz świetnego bloga :) W końcu douczę się czegoś w sprawach mody :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
:)
UsuńOj..to jak szaleć to szaleć...przydałby się sukienka i spodnie z jedwabiu na lato-500 zł za sztukę, porządny victorinox dla męża-też za jakieś 400 zł i używane suzuki sx 4 albo dacia duster...za jakieś 30 000 ;-).
OdpowiedzUsuńTo szalejcie. Taka lista to fajna zabawa :) Ja przy okazji tej listy znalazłam sobie kozaki, jakie chciałam mieć, bo pojawiły się w wyskakującej reklamie, a wcześniej nie widziałam takich w rozsądnej cenie, więc przyjemne z pożytecznym :)
UsuńNo lista ze hoho...w sumie to wszystko mogloby trafic do mojej szafy :)
OdpowiedzUsuńDo mojej chyba też, czym więcej razy oglądam te zdjęcia, to coraz bardziej chciałabym to wszystko mieć :) A zwłaszcza płaszcze i fotel.
Usuńwidzę na zdjęciach mnóstwo moich ulubionych rzeczy, moje klimaty.... :)
OdpowiedzUsuń