niedziela, 23 lutego 2014

Z wizytą w Krakowie + konkurs

   12:24                 14 komentarzy

W poprzednim poście tu opisywałam drugi dzień z mojego tygodnia, czyli czwartek. Dzisiaj czas na piątek. 
W czwartek po targach udaliśmy się w kierunku Krakowa. Celem nasze wizyty była konsultacja w firmie Berry Life, która zajmuje się wykorzystywaniem nowoczesnych technologii, tworząc jak to określają „niezapomniane, intrygujące instalacje”.
Spotkaliśmy się w celu omówienia aktualnie wykonywanych aplikacji, ale przy okazji obejrzeliśmy kilka urządzeń, które zamontowali (a raczej są w trakcie ich aranżacji, dopiero się tu urządzają) u siebie w biurze.
Nowinki technologiczne (chociaż te już nimi nie są) to my kochamy i uwielbiamy je wykorzystywać w naszych projektach.
Chcecie mieć stolik, przy którym możecie napić się kawy i poserfować po internecie, czy obejrzeć film? Żaden problem:). Co prawda stoły multimedialne wykorzystuje się do prezentacji, w muzeach czy galeriach, ale jaki problem wykorzystać go w domu?
A co powiecie na nowoczesna mównicę? Zamiast tradycyjnego stolika i laptopa można wykorzystać właśnie taką mównicę podczas prezentacji. Spotkanie z jej udziałem będzie miało nowatorski charakter. Prezentacja sterowana z takiego futurystycznego panela na pewno przykuje uwagę uczestników. Jest ona na naszej liście zakupów, w aranżacji według naszego projektu, z jeszcze bardziej nowatorską oprawą.
Lubicie bilard? Oto alternatywa dla tradycyjnego stołu...

           

Co sądzicie na temat takich nowinek technologicznych? A może wolicie tradycyjne rozwiązania?
 
Po spotkaniu w Krakowie udaliśmy się na Roztocze. W przyszłości mam zamiar przygotować cykl prezentujący uroki tej krainy. Wykonujemy tam dosyć duży projekt, który wymaga naszej częstej obecności, więc miałam okazje uroki tego regionu. Jeżeli lubicie ciszę, spokój, ciekawe miejscowości z bogatą historią, przepiękne krajobrazy. Wolny czas można spędzić na zwiedzaniu, wyjazdach rowerowych czy chociażby kajakach. Wieczory będzie można urozmaicić sobie w saunie, jacuzzi, na siłowni czy grając w kręgle.  Nie miałam już czasu wykonać tu żadnych fotek, droga z Krakowa zajęła nam więcej czasu niż zakładaliśmy. Mieliśmy prawie 2 godziny opóźnienia. A na powrót do domu i na nas czekało nasze maleństwo.
Kolejne dwa dni spędziłam w domu, trochę rodzinnie i jak zwykle pracując.
Jutro rano wyjazd do Lublina, synek do babci, a my znowu na Roztocze.
Zapraszam do śledzenia bloga a ja zmykam położyć synka spać i z powrotem do pracy:)

Już tylko 3 dni do końca konkursu  KLIK. Do wygrania tusz Dior lub perfumy DKNY.
Zapraszam.






Spodnie – Pepe Jeans
bluzka - Stradivarius
Szal – Fraas

* Niniejszy post nie ma charakteru reklamowego:)


14 komentarzy:

  1. Taki bilard czy stół coś niesamowitego. Szkoda, że poza zasięgiem moich możliwości. Brak kasy, póki co! Ciekawą masz tę pracę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo to wszystko ciekawe, zazdroszczę Ci :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. mega gadżety;) zazdroszczę takiego wyjazdu.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe gadżety. Miło popatrzeć. Serdecznie pozdrawiam.
    balakier-style.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej, w następnym poście kilka ciekawych gadżetów z targów oświetleniowych.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe, pierwszy raz coś takiego widzę. :) U Ciebie można spotkać naprawdę ciekawe rzeczy. :) Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej, w następnym poście nowe gadżety.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Myślę, ze trzeba iść z postępem, choć mój 10 letni syn mnie prześciga niestety w świecie wirtualnym...takie czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój 5 letni zaczyna, więc nie jest dobrze :)

      Usuń
  8. A Kraków piękne miasto zazdroszczę wizyty, w ubiegłym roku pokazywałam synowi miasto i sama sobie przypominałam szkoda, ze mamy tak daleko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu bywam przynajmniej raz w miesiącu, niestety nie zawsze mamy czas na zwiedzanie. Tym razem niestety również tak było. A miasto rzeczywiście piękne.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Ciągle w rozjazdach, ale ciagle coś się dzieje, na pewno w pracy się nie nudzisz, a rozwijasz!

    OdpowiedzUsuń

Gdy zostawisz swój komentarz na pewno do Ciebie zajrzę, a jeśli dodasz mnie do obserwowanych sprawisz mi tym przyjemność, a ja się odwdzięczę.

Czasami praca nie pozwala mi przez kilka dni, a nawet tygodni zaglądać na bloga, zatem proszę o wyrozumiałość:)