W
miniony weekend miała miejsce się taka okazja w Saho Factory -
Warsaw Fashion Weekend. Udało mi się w niedzielę wygospodarować
kilka godzin i stać się jego uczestnikiem. Szkoda, że tylko w
niedzielę, ale niestety praca ważniejsza:).
Impreza
zgromadziła mnóstwo projektantów zarówno z Polski jak i
zagranicy. Ja niestety obejrzałam tylko kilka: Moniki Błotnickiej,
Jarosława Ewerta i Carol Nemoto, co częściowo uwieczniłam na
zdjęciach.
Kolekcja
Moniki Błotnickiej na sezon wiosna/lato 2013 zatytułowana „A
light-year”
Kolekcja to miks mody ze sportowym stylem życia, zainspirowana siłą światła, pokazuje płynność kolorów, które nakładane na siebie i prześwietlone tworzą nowe tony i wzory. W kolekcji zobaczyć można lekkość przeźroczystych konstrukcji i przenikanie różnorodnych warstw.
Tym
razem coś dla Panów...
Kolekcja
Jarosława Ewerta zatytułowana „EtnoCoatl”
W
kolekcji widać połączenie tkanin naturalnych z syntetycznymi –
bawełny, wełny, skór ze sztywnymi materiałami obiciowymi. Bardzo
charakterystyczne są także tematyczne nadruki – motywy
zaczerpnięte z malarstwa Katarzyny Załęckiej. Kolekcję uzupełnia
masywna, miedziana i mosiężna biżuteria autorstwa Elżbiety
Kurkiewicz, także wykorzystująca motyw aztecki.
Carol Nemto to projektantka o brazylijsko-japońskich korzeniach. Jej projekty to mieszanka japońskiego minimalizmu, brazylijskiej nowoczesności i włoskiej tradycji krawieckiej. Projektantka starannie dobiera materiały, z których wykonane są jej kolekcje, starając się by wszystko tworzone było z naturalnych surowców.
Korzystając z okazji zaszalałam i uzupełniłam moją garderobę o kilka nowych ubrań, torebek i biżuterię. m.in. torebkę Marii Nowińskiej, biżuterię, chustę i torebkę Invuu, kardigan Pauliny Ptashnik, t-shirt ooh!Andy, bluzę I Love fashion i klamrę do paska dla M (żeby nie mówił, że wszystko dla mnie a jego zaniedbuję :)) Oczywiście żartuję, bo to on jest zawsze motorem moich zakupów, a co więcej zdarzają nam się nawet kłótnie, że nie chcę sobie tego czy owego kupić oraz gdy w moim odczuciu za dużo wydaję na ciuchy...
Poniżej krótka fotorelacja z części zakupów i moja pierwsza „ścianka” :).
Oj,
zapomniałam jeszcze o mojej analizie kolorystycznej dokonanej przez
stylistkę z Galerii Mokotów. I podczas przykładania tych
fatałaszków nagle przyszło olśnienie ... przecież j jestem
wiosną! Dlaczego to umknęło mojej pamięci (pewnie za mało Sesji
:) i dlatego jeszcze panuje zima. Ale teraz już przybywam, także
zimo żegnaj!!!
Dostałam również zaproszenie na Fashion Show. Moja przygoda z modą zaczyna się rozwijać...
A wieczorem przyszedł czas na pokaz mody...ale to już była impreza bez i udziału publiczności :)
A Wy co sądzicie o udziale w imprezach poświęconych modzie?
Bardzo dziękuję za dotychczasowe odwiedziny, bardzo miłe komentarze i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam.
Kozaki
- Kazar
Torebka
– Mariposa
Kolczyki
– Cubus
Bransoletki
i łańcuch - Paifois
Pierścionek
- Invuu (zakupiony na WFW)
Uwielbiam Twój blog, również chętnie spotkałabym się z Marią Nowińską, zazdroszczę Ci tej możliwości.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz, co do Pani Marii to jest czego zazdrościć:). To przesympatyczna osoba, cieszę się, że miałam możliwość spotkać ją osobiście. Stałam się również posiadaczką jej torebki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNapewno warto było pójść, pocieszyć oko,spotkać różnych ciekawych ludzi.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądałaś, podoba mi się Twoja sukienka. Jak dla mnie musiała by być dłuższa (wiek), ale lubię takie fasony. Prostota zawsze będzie na 1-szym miejscu.
Pozdrawiam___Tess.
Tess, masz rację warto. Odnośnie długości sukienek i spódnic, to zdarza mi się słyszeć, głównie od mamy, że noszę za krótkie, właśnie ze względu ma wiek. Jednak ja nieustannie i na przekór innym staram się przełamywać stereotyp, że krótkie są zarezerwowane tylko dla nasto- i dwudziestolatek.
OdpowiedzUsuń